Spóźnieni kochankowie to opowieść o przeznaczeniu, oczekiwaniu, spełnieniu. To historia dwojga ludzi, żyjących w odmiennych światach, różniących się kulturowo, pokoleniowo, mentalnie którzy spotykają się przypadkowo na ulicy Paryża i rozpoczynają nowy, niespodziewany etap życia. Czterdziesto- dziewięcio letni Jack rzuca pracę, rodzinę i przyjeżdża do Paryża aby spełnić swoje największe marzenie- chce malować obrazy. Jego pasja zaczyna powoli przeradzać się w zwątpienie i bezsilność a droga życiowa, którą wybrał wydaje się być coraz bardziej wyboista i kręta. Zdesperowany, niedoszły artysta spotyka pewnego dnia Mirabell, niewidomą staruszkę, która bardzo szybko staje się jego muzą, jego natchnieniem, tlenem, którego tak bardzo mu brakuje. Dzięki niej zaczyna się uwrażliwiać, poznawać świat wszystkimi zmysłami. Pomiędzy mężczyzną w sile wieku a siedemdziesięcio- jedno letnią kobietą rodzi się miłość, która pokonuje wszystkie bariery i przeciwności losu. Jack staje się oczami niewidomej kobiety, opisuje jej ukochane gołębie, opowiada o tym co maluje, ona stara się mu odwdzięczyć mówiąc o swoich przeżyciach z młodości, kiedy jeszcze widziała, mową przekazuje zapamiętane widoki, które Jack przenosi na płótno tworząc wspaniałe obrazy. Spóźnieni kochankowie to opowieść przepełniona uczuciem, to gorące Paryskie noce, długie rozmowy, zapach brzoskwiniowej nalewki, którą Mirabell trzyma na specjalne okazje, to pojednanie dusz, które pozornie tak różne stają się jednym światem. Powieść kończy się śmiercią bohaterki, śmiercią, która nie zasmuca. Odchodzi bowiem kobieta spełniona, kobieta, która odnalazła prawdziwą miłość, która w ostatnich chwilach swojego życia zaznała bezgranicznego szczęścia. Spóźnieni kochankowie to historia, która zmusza do refleksji nad życiem. Każdy z nas niejednokrotnie zastanawiał się co takiego los dla nas jeszcze przygotował. Powieść uczy wiary w przeznaczenie, wiary w nieprzewidywalność życia, uczy cierpliwości, pozwala wierzyć w to, że każdy ma swoją drugą połówkę jabłka i nawet wtedy kiedy wydaje się nam, że wszystko jest już zakończone możemy mieć nadzieję, że cały świat dopiero otwiera przed nami swoje skrzydła, że znajdziemy to na co czekaliśmy całe życie. Spóźnieni kochankowie są odzwierciedleniem wielu z nas, czesto zadajemy sobie pytanie czy nie jest za późno? Za późno na zmiany, za późno na realizację marzeń za późno na miłość? Historia Jack'a i Mirabell chociaż zbyt bajkowa odpowiada na jedno pytanie...nigdy nie jest za późno

William Wharton

0